niedziela, 22 lutego 2009

zupa z dyni

the milkmaid, jan vermeer van delft, 1658/1660.

skladniki:

2 cebule

odrobina masla do smazenia

1 dynia pomaranczowa o srednicy mniej wiecej 15-20 cm

slodka smietana

rosol z kurczecia, tudziez wywar drobiowy

curry (najlepiej jaipur), sol

pestki dyni oraz odrobina oleju z dyni do dekoracji

przyrzadzanie:

cebule obrac, oczyscic i pokroic w dorbna kostke, nastepnie podsmazyc na goracym masle. dynie obmyc, przekroic, wypestkowac. nastepnie pokroic na drobne kawaleczki i dodac do cebuli podlewajac wywarem drobiowym. przyprawic curry i gotowac na malym ogniu do miekkosci. na koniec calosc zmiksowac, posolic i zagescic slodka smietana.

udekorowac kilkoma pestkami dyni i kapka dyniowego oleju. podawac z dobrze schlodzonym bialym winem i kawalkiem swiezego pieczywa.

na zakonczenie mala zupowa dygresja,

otoz:

zupa jest wystepem solowym. zadne chorki, zadna orkiestra nie beda w stanie zagluszyc jej falszywych tonow. dlatego tez istotna rzecza jest dobor wlasciwej jakosci skladnikow.

mieszanki curry znajdujace sie w supermarketach sa zazwyczaj podla mieszanka pozbawiona aromatu i stlamszona zbyt duza iloscia imbiru. podobnie jest z wywarem drobiowym, bulionami, etc. czesto zawieraja one glutaminian sodu i inne sztuczne skladniki. lepiej zatem byloby samemu ugotowac rosol z kury, ktorej pojecie zielonej trawy i wolnosci nie bylo obce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz