niedziela, 22 lutego 2009

czekoladnie

still life with bread and a chocolate set, luis melendez, 1770.

dzielo ukazuje serwis do czekolady, miedziany dzban, drewniany widelec, srebrna patere, porcelanowe filizanki i spodeczki, owoce w wiklinowym koszu i obok niego, pieczywo, a takze platki czekolady i zwitki bialego papieru, w ktore najprawdopodobniej byly one zapakowane.

w XVIII wieku goraca, pitna czekolada bardzo silnie kojarzona byla z hiszpania. asocjacje te mialy swe zrodlo w kolonializacji tzw. nowego swiata, z ktorego naplywaly ogromne ilosci ziaren kakaowych. ziarna importowane byly przede wszystkim z takich kolonii jak: meksyk, nikaragua, caracas czy tez gujana. obrazy melendeza, malowane bardzo czesto na zamowienie krolewskich mecenasow, gloryfikujace polityke owczesnej monarchii, mialy silne polityczne zabarwienie. w swych dzielach malarz staral sie umieszczac produkty pochodzace z podbitych ziemi, w szczegolnosci takie, ktore zaliczano do egzotycznych i bardzo wartosciowych.

ze wzgledu na drogocennosc ziaren i luksusowy status, picie czekolady stalo sie nieodlacznym rytualem rozprzestrzenionym wsrod wyzszych sfer spolecznych.

czekolada traktowana byla na rowni z tytoniem, kawa i herbata jako silnie dzialajaca substancja. obawiano sie zatem, iz substancje te moglyby byc doskonalym potencjalem dla naduzyc, w wypadku, gdyby mialy one dostac sie w rece prostego, nieuswiadomionego ludu.

kolonialne produkty byly dla niektorych /jak np. francuscy radykalowie/ rezultatem imperializmu, niewolnictwa i wyrazem snobistycznych gustow. dla innych stanowily zas pozytywne ucielesnienie nowego swiata, czyli naturalnosci, swiezosci, stanowiacej przeciwienstwo do dekadenckiej, zdegenerowanej europy.

juz w latach 60-tych XVIII wieku kawiarnie, wraz z serwowana w nich kawa, staly sie celem atakow prohiszpanskich i antyfrancuskich wyznawcow, uwazajacych pitna czekolade za narodowy napoj hiszpanski. pojedynek kawy z czekolada byl nie tylko wyrazem niesnasek miedzynarodowych pomiedzy francja a hiszpania, ale takze dezaprobaty wobec nowo powstalego podzialu zycia na sfere oficjalna i prywatna. kawe spozywano bowiem nie tylko w domu, ale i w lokalach publicznych, podczas, gdy czekolada konsumowana byla wylacznie w domu, najczesciej w porze porannej, do sniadania.

obrazy melendeza nie zawieraja zadnych moralnych czy tez religijnych przeslanek. sa raczej doskonalym przykladem oswiecenia, sekularyzacji malarskiego gatunku martwej natury. malarz swiadomie odrzucil wszelkie tradycjnalne i symboliczne asocjacje na rzecz naturalnosci i funkcjonalnosci.

widelec wystajacy z mosieznego dzbana np. wskazuje na rytual przygotowywania napoju. pelnil on funkcje mieszadla i sluzyl jednoczesnie pomoca przy wlewaniu gestej czekolady. obraz melendeza zdaje sie byc zaproszeniem do uczty, wezwaniem dla odbiorcy, aby ten poczestowal sie prezentowanymi smakolykami, po czym zanurzyl w rozkoszy. :)

zrodlo: wiecej swiatla, wyd. herbert beck m.in.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz