niedziela, 22 lutego 2009

ossobuco, czyli duszona gicz cieleca

the kitchen maid, pieter cornelisz van ryck, 1628.

skladniki:

gicz cieleca (4 plastry, pojedyncza waga okolo 250g)

1 zabek czsonku

2 sredniej wielkosci cebule

2 lyzki stolowe oliwy

1/2 l bialego wina (np. vernaccia)

1/2 listka laurowego

4 lyzki stolowe swiezo pokrojonych ziol (bazylii, rozmarynu, szalwii, oregano)

1 lyzeczka maki ziemniaczanej

3 lyzki stolowe rosolu

1 lyzka stolowa swiezo pokrojonej pietruszki

sol

pieprz

przyrzadzanie:

gicz cieleca pokroic na grube plastry (polecam jednak poprosic o pokrojenie miesa profesjonalnych ekspedientow w sklepie ;) , oplukac i osuszyc. cebule i czosnek obrac. cebule pokrajac drobno, czosnek przecisnac przez praske.

oliwe rozgrzac w brytfannie, nastepnie obsmazyc w niej mieso, posypac sola i pieprzem. dodac cebule.

wino (okolo 3/4 ilosci), czosnek, listek laurowy oraz polowe ziol dodac do miesa. calosc dusic na malym ogniu przez okolo 1,5 - 2h, polewajac od czasu do czasu mieso powstalym sosem.

nastepnie mieso wyjac i odstawic pod przykryciem w cieple miejsce.

sos przelac przez sitko, po czym wlac z powrotem do brytfanny. dodac reszte bialego wina. calosc podgotowac tak, aby ilosc sosu zmniejszyla sie mniej wiecej o polowe. bulion wymieszac z maczka ziemniaczana, dodac do sosu. calosc zagotowac, zwazajac przy tym, aby sos nabral smietanowej konsystencji.

do gotowego sosu wsypac reszte ziol, doprawic pieprzem oraz sola.

mieso wlozyc na krotko do brytfanny w celu podgrzania.

duszona gicz podawac z warzywami, polenta lub bialym pieczywem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz