niedziela, 22 lutego 2009

winnie, cz I

bacchus, caravaggio, 1598.

- sa wina, u ktorych juz po pierwszym lyku odnosi sie wrazenie, ze wlasnie przed chwila mielismy zaszczyt goscic na jezyku armie rosyjska w niedopranych onucach.

- wiele winnych latorosli cierpi na syndrom dr. jekyll & mr. hyde. w niektorych miejscach sa one bowiem w stanie wydac wspaniale i pasjonujace wina, w innych zas przeradzaja sie w niewiele mowiace, plaskie, wrecz ohydne paskudztwa.

- wino jest niczym istota zyjaca. po burzliwej mlodosci, podczas ktorej zdaje sie ono byc niedojrzale, zamkniete i nieufne, aczkolwiek swieze i nieskomplikowane, nastepuje okres utracenia wszystkich nierownosci i kantow. wino zdaje sie wowczas podazac ku doskonalosci, stajac sie w pelni kobiecym lub wyrazistym, meskim, silnym trunkiem.

- zombie - sa to zywe trupy, zalegajace polki w supermarketach, nie tylko podczas pelni ksiezyca ;)

- mozart kojarzy sie z harmonia. bach natomiast zarowno z harmonia jak i zlozonoscia. podobnie jest z malo znaczacym winem, rozniacym sie banalnie od wina wielkiego. /np. kadarka od chateau latour/

- ba, dziele wina dodatkowo na soprany, alty, basy, barytony, wina rozbrzmiewajace jednym i wieloma tonami, wreszcie - wina symfonie. na swoj wlasny uzytek jednak dokonalem podzialu na: wina solarne, czyli sloneczne, lunarne, czyli ksiezycowe i astralne, czyli wina gwiezdne.

- dornfelder jest latwy w obsludze i nie komplikuje zanadto zycia handlarzom i producentom win: rosnie jak zielsko, ma nature konia, wyjatkowy charakter i przynosi ogromne zyski.

- producent, zyjacy w lasach alp weneckich to jedynie krasnal, dumnie okreslajacy sie mianem krola szampana. wystarczy spojrzec na etykietke, aby sie o tym przekonac. widnieje bowiem na niej jego oblicze. ow krasnal dzierzy w prawej dloni szampanski flet, prosze sie jednak nie pytac o to, co tak naprawde trzyma w lewej dloni i w jakim celu zamierza to wykorzystac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz